piątek, 13 lipca 2018

Odkurzanie regału


Na moim regale jest pełno książek, które czekają na lepsze czasu. W zasadzie sama nie wiem jakie to miałyby być czasy – kiedyś „po studiach”, później „na wakacje” a jeszcze później chyba „na emeryturze”. Od ostatniej przeprowadzki minęły właśnie 4 lata a książek przybywa tym samym zmniejszając powierzchnię mieszkalną ;) I w zeszłym roku postanowiłam się tymi książkami „na kiedyś” zająć. Raczej ich nie recenzowałam, bo większość tych, które już przeczytałam trafiły na stosik „na wymianę” lub „do oddania”. Niektóre powędrowały do nowych właścicieli w formie prezentu. Niestety nie wszystkie przeczytane książki recenzuję. Wstyd się przyznać, ale wiele książek nie kończę. Doszłam do wniosku, że szkoda mi czasu na niektóre, bo książek jest wiele, ja jedna a czas płynie za szybko.



Ze stosu książek do oddania czy na wymianę (zdecydowanie preferowana druga opcja) wyłania się dziś pozycja, która leżakowała na regale dziesięć lat J Dostałam ją w prezencie od kolegi ze studiów, ponieważ wiedział on o tym, że kolekcjonuję książki S. Kinga i być może chciał się wpasować z prezentem. I tak oto stałam się posiadaczką Dobrego Zabójcy” Deana Koontza.





Książka w polskim wydaniu nie jest zachwycająca. Właściwie nie dziwie się, że nie chciało mi się jej czytać. Przypomina wersję kieszonkową, okładka nie zachęca, streszczeń nie czytałam, nie przytoczę też tutaj, bo książka jest wystarczająco przewidywalna. Pierwsza „scena”, zaczątek akcji jest innowacyjna a później już niczym nie zaskakuje. Dlaczego zatem ją dokończyłam?

Ano właśnie. Ciekawa sprawa – ponieważ autor zaskoczył mnie zabawnymi dialogami. Gdy tylko bohaterzy „otwierali buzie” zwykle wychodziły z nich całkiem zabawne teksty. Kilka szczegółów okazało się też interesujących, typowych dla thrillerów ale niestety w żaden sposób nie wytłumaczonych (np. geneza osobowości zabójcy). Ale znalazło się też kilka całkiem trafnych cytatów, jak np. ten:

Smutek nie jest krukiem, który siedzi uparcie nad drzwiami komnaty. Smutek jest zębatą istotą i powraca, kiedy tylko wypowie się szeptem jego imię.

czy ten:

Osoba o dojrzałej psychice szuka pozytywów w każdej sytuacji, ponieważ żadne doświadczenie nie jest całkowicie negatywne.



Lekturę zdecydowanie zaliczam do jednorazowych, dobrych na wakacyjne wieczory. Po ostatniej lekturze taka odskocznia jest jak najbardziej ok. Jednak ten typ powieści wciąż ma dla mnie odpowiedni synonim i jest nim niezmiennie od lat: S. King.



Książka na moim regale, na półeczce „do wymiany”, więc jeśli ktoś byłby zainteresowany – zapraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ślicznie dziękuję za komentarz,
proszę, zostaw swoje imię lub nick, bym, wiedziała komu podziękować :)