piątek, 17 października 2014

Ścieranie kurzy nie zawsze bywa męczące

Czasami jest bardzo radosne, a blog czekający tu na mnie motywuje mnie do napisania kolejnych recenzji.
Po półtora rocznej przerwie postanowiłam wrócić z mojej wielkiej podróży - może kilometrów nie narobiłam (polemizowałabym - w tym czasie zdążyłam dachować przy ruskiej granicy jednym autem, drugie zezłomować a trzecie teraz dobijam ;) Moja wędrówka jednak dotyczy wielu decyzji życiowych, o których pisałam na innym blogu.


Pasja poznawania świata przedstawionego, bratania się z bohaterami i refleksja - powróciła do mnie, gdy tylko mój własny świat przestał drżeć w posadach, osiadł i ma się dobrze. Ogromna chęć, by usiąść na kanapie, z herbatką i książką...
A po Wielkiej Przygodzie - spisać swoje przemyślenia.


Witajcie z powrotem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ślicznie dziękuję za komentarz,
proszę, zostaw swoje imię lub nick, bym, wiedziała komu podziękować :)